Zajrzyjmy pod maskę rodzinnego biznesu. Jak to jest spędzać razem czas w pracy i w domu?
"Dzieci śmiały się z nas, że każde przyjęcie rodzinne zamieniamy w spotkanie firmowe". Tak opisuje rodzinny biznes Jiří Grund, dzisiejszy dyrektor firmy rodzinnej GRUND. Ale nie zawsze było zabawnie. Prowadzenie odnoszącej sukcesy firmy rodzinnej ma swoje wady i zalety.
Od początkowego entuzjazmu do pierwszej wypłaty
Kiedy Jiří F. Grund i Gražyna Grundová założyli firmę, ich syn Jiří miał 17 lat, a Jan 15. Po tych wszystkich latach, kiedy nic nie było dozwolone, rodzina rozpoczęła wielką przygodę, a euforia przeniosła się z rodziców na dzieci. "Chłopcy, zanim wyszli rano do szkoły, zawsze wpadali zobaczyć, jak wszystko idzie. Wtedy zdałem sobie sprawę, jak bardzo ich to pasjonuje" - mówi Jiří F. Grund o początkach rodzinnego biznesu. "Zaczęliśmy otrzymywać wypłatę po około dwóch latach i nie była ona pokaźna", dodaje z uśmiechem Jiří Grund.
Z Karkonoszy na cały świat
"Potem nadszedł czas, kiedy pracowaliśmy sześć dni w tygodniu po 12 godzin", Jan Grund ilustruje erę lat 90-tych, kiedy popyt stale przewyższał podaż. Nie było łatwo poradzić sobie z presją, ale Grundowie ani przez chwilę nie wątpili, że ich decyzja była słuszna. "Kiedyś, gdziekolwiek bywałem, słyszałem: 'Jesteś z Mladé Buky? Gdzie to jest?", a jakiś czas później pojawiliśmy w Anglii, Niemczech, krótko mówiąc, wszędzie. Nasz biznes otworzył nam drzwi na cały świat", mówi Jiří Grund, opisując ten czas.
Zaufaj mi, nie musisz sprawdzać rodziny
Nie zawsze jednak było tak sielankowo. W pewnym okresie regularne spotkania nie mogły obyć się bez krzyków. "Dziś wiemy, że dana osoba robiła wszystko, co mogła w tamtym czasie i nie ma sensu się nad tym rozwodzić" - mówi Jiří Grund. Kluczowe dla sukcesu firmy było to, że rodzina była w stanie stworzyć plan naprawczy. "Istotne jest, aby w rodzinie panowało absolutne zaufanie, abyśmy nie musieli sprawdzać się nawzajem" - dodaje Jiří F. Grund. "W firmie rodzinnej to ty ustalasz wartości, nikt inny.", dodaje Jiří Grund.
Kontynuacja
Całe szczęście rodzina doczekała się następcy. Przekazanie „berła“ nastąpiło w czasie, gdy obciążenie pracą odbiło się na zdrowiu Jiříego F. Grunda. "Wróciłem ze szpitala i powiedziałem: "Chłopaki, już czas"". Oboje stawili temu czoła. Jiri F. Grund przejął zarządzanie firmą, podczas gdy Jan skupił się na działalności usługowej. Podczas gdy na początku firma rodzinna składała się z czterech członków i każdy z nich miał jasno określoną rolę, cała odpowiedzialność nagle spadła na jedną osobę. "Początkowo chciałem być leśniczym i konserwatorem przyrody, a skończyło się na tym, że sam zatrudniam leśniczego" - wspomina obecny dyrektor Jiří Grund.
Prowadzenie firmy rodzinnej ma swoje wady i zalety. Jednak sukces może odnieść tylko dobrze funkcjonująca rodzina, która wie, jak stawić czoła problemom i wspólnie je rozwiązywać. Na szczęście rodzina Grund była i nadal jest właśnie taka.